Wystawa czasowa

20.05.2011 - 08.09.2011

Biblioteka MOCAK-u

Bibliophilia

„Bibliophilia to może nieco naiwna, ale droga mojemu sercu opowieść o pożądaniu i pięknie książek” – tak o swoim projekcie mówi Maurycy Gomulicki. Inspiracją dla artysty była postać jego dziadka – Juliusza Wiktora Gomulickiego – właściciela bogatego księgozbioru, miłośnika słowa pisanego oraz wielbiciela kobiet.

Wystawa obejmowała czternaście fotografii z cyklu Bibliophilia, ukazującego bibliotekę jako przestrzeń, w której spotykają się intelekt i zmysły. Bohaterkami zdjęć były ujęte na tle książek, roznegliżowane przyjaciółki artysty oraz modelki. Gomulicki fotografował je w warszawskim antykwariacie Logos, w swojej bibliotece oraz na tle kolekcji nieżyjącego już meksykańskiego intelektualisty – Jaimego Garcíi Terrésa. Książki, z którymi pozują, to w większości pozycje z księgozbioru dziadka Gomulickiego.


Używając terminologii Waltera Benjamina, Gomulickiego można nazwać – producentem  kultury. Spoglądając na jego twórczość retrospektywnie, zauważa się ewolucję form krążących wokół kategorii przyjemności i rozkoszy, obecnych już w seriach fotografii pokazywanych w latach dziewięćdziesiątych, między innymi w Małej Galerii ZPAF-CSW. Zdradzały one fascynację lalkami, fragmentami ciała, szczególnie kobiecego, abstrahowanymi przez artystę za pomocą ekstremalnych zbliżeń – próbę wniknięcia i decyfracji tego cielesnego kodu pożądania i fantazji (Typologie sentymentalne, 1999).

Wśród zainteresowań Gomulickiego są także literatura i film. Zainteresowanie literaturą, które wyniósł z domu – pradziadek Wiktor był poetą, powieściopisarzem, pierwszym tłumaczem Baudelaire’a, dziadek Juliusz Wiktor namiętnym badaczem literatury – realizuje w ramach projektu Wiosna w bibliotece (2005–2010) podporządkowującego estetyce obszar fikcji i wiedzy zawartej w książkach.

Przyglądając się kolejnym projektom artystycznym Maurycego Gomulickiego, można wysnuć wniosek, że kobieta jest obiektem kultu i pożądania. Kobieta – uprzedmiotowiona, poddana jest oglądowi, męskiemu oku uważnie rejestrującemu każdy szczegół, a więc kontrolującemu i nastawionemu na przyjemność – to byt absurdalny: z jednej strony skrajnie wyrafinowany, jedyny w swoim rodzaju, z drugiej powszedni w swej niezwykłości. W takim ujęciu funkcją podmiotu artystycznego jest możliwie precyzyjny rozbiór konkretnej, żywej kobiety w celu dotarcia do abstrakcyjnej esencji pokusy, mitologicznej kobiecości. Kobieta w ujęciu Maurycego Gomulickiego jest nie tylko do patrzenia i zjedzenia. To coś innego jednak niż objawiający się w odsłonach spektakl, podzielona na wciągające rozdziały księga. Kobieta to lalka, manekin i bóstwo (Gomulicki jest bałwochwalcą).

Adam Mazur, kurator wystawy "Maurycy Gomulicki. Bibliophilia"

Logo strony