Obce oko. Prezentacja prac wybranych studentów VI Pracowni Malarstwa prof. Andrzeja Bednarczyka (Akademia Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie)

Wróć

21.02.2025 godz. 20.00

Opublikowano: 21.02.2025

21 lutego 2025, g. 18.00 – zamknięte spotkanie dyskusyjne; g. 20.00 – wernisaż.

Galeria RE

Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie MOCAK

 

„Obce oko” jest spotkaniem mającym na celu konfrontację wybranych studentek i studentów pracowni prof. Andrzeja Bednarczyka (Wydział Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie) ze światem sztuki spoza uczelni – galerzystami, kuratorami, historykami sztuki, estetykami i teoretykami. Kandydaci, którzy przygotowują ekspozycję swoich najnowszych prac, zostaną przedstawieni publiczności i będą mieli okazję wygłosić swoje exposé. Następnie zaproszeni goście będą mieli możliwość zadać studentom pytania, a także wyrazić krytykę lub wątpliwości dotyczące konkretnych prac lub ogólnego charakteru twórczości czy postawy artystycznej uczestników wystawy. „Obce oko” pozwala zbliżyć się młodym adeptom sztuki do świata galerii i krytyki artystycznej. Dla wielu osób studiujących jest to pierwszy kontakt z realiami debaty w obrębie artworldu funkcjonującego poza uczelnią.

„Obce oko” stanowi element programu VI Pracowni Malarstwa od ponad dekady, pokazując, jak istotne w rozwoju młodych artystek i artystów jest wystawienie się na możliwie jak największą liczbę perspektyw opisujących ich praktykę. Cykl ten uczy mówienia i dyskutowania o sztuce, dokonywania jej oceny, formułowania krytyki, ale tworzy także, a może przede wszystkim, wspólną przestrzeń dla twórców i odbiorców, umożliwiając spojrzenie w głąb procesu tworzenia pierwszych samodzielnych projektów artystycznych. Stanowi tym samym łącznik pomiędzy sytuacją studyjną a realiami funkcjonowania młodych artystek i artystów wobec instytucji sztuki.

W tym roku swoje prace prezentować będą Olga Dymitrowska, Konrad Krzyżanowski oraz Zuzanna Romańska.

 

Zuzanna Romańska V rok

Świat wykluł się z jaja. Bogince ryż wyrósł z oczu i dał płody ziemi. Jeden drugiemu uciął nogę, trzeci z czwartego zakpił i zamienił się w karalucha. W dzieciństwie godzinami snułam opowieści, wcielałam się w postacie, jak gdyby wchodząc do pełnej garderoby. Dziś jednak widzę, że z pozoru niewinna, dziecięca zabawa przeobraziła się w znacznie głębszą potrzebę zrozumienia tego, skąd we mnie mit.

Tworząc własną kosmogonię, w pierwszej kolejności zorientowałam się, że nie sposób ją oddzielić od kultury, w której się wychowałam. Tym samym nie mogłam uciec od systematyzowania i porównywania dziedzictwa, w którym dorastałam, ze źródłami zgoła odmiennymi lub niemającymi silnego głosu w historii. Chętniej więc mówię o tworzeniu kosmogonii pogranicza – między tym, co osobiste i zewnętrzne. Ta utopijna, a jednocześnie niedoskonała próba wykreowania świata przewija się w każdej bliskiej mi formie wyrazu, począwszy od obrazów, a kończąc na obiektach i dźwięku. Pierwszą próbą wyklarowania kosmogonii okazało się dzieło tekstowe, poemat „Z pyętra piątego”, nad którym pracuję od dziewięciu lat. Tekst ten bardzo szybko wyszedł poza ramy pracy literackiej i dziś powstaje paralelnie z realizacjami ze sztuk wizualnych. „Z pyętra piątego” od początku funkcjonuje jako notatka, zaledwie częściowy zapis historii, która pozbawiona jest właściwego zakończenia. W malarstwie posługuję się językiem figuracji. Maluję temperą jajową, sięgając do średniowiecznych manuskryptów, renesansowej stylizacji, malarstwa ludowego i ezoterycznych iluminacji. Niezależnie od podejmowanej przeze mnie dziedziny, stwarzam własnych bohaterów, wymyślając im historie, państwa, nadzieje i traumy. Tworzę z nich całe panteony półbogów i bogów, przedstawiane jako hybrydy, postacie o zmiennej lub nieustalonej płci, wiecznie młode figury o zmultiplikowanych częściach ciała. Każdy z nich, jak znaki zodiaku i dekany, zawiera w sobie zespół cech, obrazów symbolicznych i skojarzeń. Ich natura pozostaje przy tym nadzwyczaj płynna, pozwalając na powstawanie kolejnych, odrębnych archetypów, niezależnie od kulturowych lub osobistych odniesień.

Wierzę, że opowiadanie historii jest jedną z czynności najbliższych ludzkiej naturze. W prowadzeniu narracji dostrzegam potencjał zmiany nie tylko w osobistych wyobrażeniach, ale i w zastanej rzeczywistości.

 

Konrad Krzyżanowski

Zajmuję się malarstwem, fotografią i filmem. Na bazie zgromadzonego archiwum fotograficznego maluję obrazy chcąc odtworzyć wspomnienia lub wyreżyserować nowe sytuacje. Zdjęcia prywatne lub z aranżowanych sesji mieszają się z found footage a nośniki wielokrotnie zmieniają z analogowych na cyfrowe i odwrotnie. Moja praktyka artystyczna ma formę ponownego przyjrzenia się zebranym zbiorom i stanowi próbę stworzenia z nich narracji. Interesują mnie stany graniczne i chwile intensywnego skupienia – momenty, gdy tok myślenia zaczyna splatać ze sobą wiele zdarzeń w jedno.

 

Olga Dymitrowska

Prezentuję prace, które są częścią stale powiększającego się cyklu przedstawień imprezowych. Maluję i rysuję sceny, których byłam świadkiem. Traktuję siebie jako obserwatora-reportera, w pracy korzystam z wykonanych przeze mnie fotografii i to je przekładam na warsztat malarski. Interesuje mnie mocne światło flesza i sposób, z jakim chwila pod jego wpływem zamarza. Zwracam uwagę na gesty postaci i to, jak budują relacje między osobami portretowanymi. Staram się, aby obrazy ukazywały wyrywaną z czasu scenę tak, by odbiorca mógł w nią wejść i poczuć się częścią imprezy.

Logo strony